Quantcast
Channel: hyperreal.info - kulinaria
Viewing all 215 articles
Browse latest View live

Betsy Beer – piwo wysokich lotów

$
0
0

Wraz ze wzrostem wysokości nasze zmysły smaku i węchu ulegają przytępieniu. Dla linii lotniczych to poważny kłopot, z którym próbują sobie jakoś poradzić

Kategorie

Betsy Beer – piwo wysokich lotów

pokolenie Ł.K.

Procenty w oparach. Czym będziemy się upijać w przyszłości?

$
0
0

Nie ma już zboża ani owocu, z którego ktoś nie wyprodukowałby alkoholu. Nowych doznań mogą nam dostarczyć jedynie naukowcy, którzy destylują nowe trunki, eksperymentując z ich formą.

Do wdychania

Jeśli alkohol niszczy wątrobę, omińmy ten organ – stwierdził brytyjski przedsiębiorca Dominic Simler i w 2004 r. zaprezentował urządzenie, które nazwę AWOL (skrót od alcohol without liquid – alkohol bez płynu). Aparaturę zainstalowano najpierw w barze Il Bordello w Bristolu. Pięć maszyn mieszało alkohol z tlenem, zmieniając trunek w opary, które klienci wdychali przez specjalne ustniki. Właścicielka opowiadała mediom, że w godzinę można „wciągnąć” co najwyżej jednego drinka. Ryzyko upicia się było więc wielokrotnie mniejsze niż przy opróżnianiu kieliszków. Niestety tylko teoretycznie, bo alkohol wchłaniany do krwi przez błony nosa i płuc, z pominięciem żołądka i wątroby, działał znacznie szybciej.

Dlatego prof. Oliver James, specjalista ds. uzależnień z uniwersytetu w Newcastle, nazwał AWOL diabelskim wynalazkiem. Ostrzegał, że wdychanie oparów zwiększa ryzyko uszkodzenia mózgu i grozi szybkim uzależnieniem. Jego argumenty podchwycili konserwatywni politycy amerykańscy, którzy doprowadzili do zakazu instalowania AWOL w 22 stanach. W rezultacie Simler splajtował.

Jego ideę rozwinęła Amerykanka Julie Palmer. Zainspirował ją pobyt w fińskiej saunie, w której ktoś wylał na rozgrzane kamienie butelkę wódki. Wdychanie oparów tak się jej spodobało, że po powrocie do Stanów postanowiła udostępnić tę „przyjemność” innym. W 2009 r. opatentowała i uruchomiła produkcję wynalazku o nazwie Vaportini. To zestaw złożony ze szklanej kuli z niewielkim otworem, podstawki z umieszczoną wewnątrz świeczką i rurki. Alkohol wlewa się do kuli, podgrzewa świeczką i gdy zacznie się ulatniać, wdycha przez rurkę.

Banalnie prosty sprzęt kosztował tylko 35 dol., a Palmer sprzedała ponad 100 tys. zestawów. Największą popularność Vaportini zyskał wśród młodzieży. I to najbardziej zszargało mu opinię. Doktor Thomas Greenfield, dyrektor Narodowego Centrum Badań Problemów Alkoholizmu, przypomniał, że gdy naukowcy badają wpływ alkoholu na szczury, z reguły go rozpylają. Bo wchłaniany przez nozdrza i płuca szybciej odurza i uzależnia. Podobnych doświadczeń na ludziach nie przeprowadzano, więc – straszył dr Greenfield – nie wiadomo, jak opary działają na nasz organizm. Zwłaszcza młody, nie w pełni ukształtowany. Wspierali go inni lekarze. Krótko po wprowadzeniu Vaportini do sprzedaży prof. Robert Walker z University of Kentucky ostrzegał na łamach „The New York Times”, że rozpylony alkohol łatwo przedawkować, gdyż opary omijają układ pokarmowy i nawet jeśli wchłonie się ich zbyt wiele, nie dojdzie do naturalnej reakcji obronnej przed zatruciem, czyli wymiotów.

W kilkunastu amerykańskich stanach Vaportini podzieliło los AWOL-u i trafiło na listy produktów zakazanych. W innych pracowano jednak nad kolejnymi wynalazkami. Najnowszy to Vapshot mini – urządzenie, które w 2–3 sekundy zmienia alkohol w wysokoprocentową mgiełkę. Można ją podawać gościom w specjalnych pojemnikach albo w buchających parą butelkach ze słomką. Producent reklamuje wynalazek jako oryginalne uatrakcyjnienie spotkań towarzyskich. Ale na wszelki wypadek apeluje: „Wdychajcie odpowiedzialnie!”.

Przyszłość tego patentu trudno przewidzieć, bo wznoszenie toastów inhalatorem to jednak nie to samo, co stukanie się kieliszkami. Przestrogą może być los londyńskiego baru Alcoholic Architecture, którego właściciele nie bawili się w subtelności i rozpylali alkohol w całym pomieszczeniu. Klienci nakładali specjalną odzież i mogli wdychać do woli. Po roku na stronie internetowej baru pojawiła się informacja o zamknięciu baru do czasu znalezienia innej lokalizacji

Z moczu

Brytyjski chemik i performer James Gilpin wyprodukował trunek Gilpin Family Whisky z… moczu osób chorych na cukrzycę. Gilpin, który sam jest diabetykiem, uznał, że tak cennego dobra jak wydalany w nadmiarze cukier nie powinno się marnotrawić. Poddał więc mocz procesowi oczyszczania, wyizolował cząsteczki cukru i dorzucił je do jęczmiennego zacieru. W efekcie proces fermentacji uległ przyspieszeniu, a produkt końcowy w postaci whisky uzyskał charakterystyczny smak i zapach. Jak nietrudno się domyślić, pomysł Gilpina nie wzbudził entuzjazmu. Żadna z destylarni nie podjęła się produkcji whisky Gilpina na większą skalę, więc wynalazca wytwarza ją sam i zachęca do degustacji podczas imprez artystycznych. Pytany dlaczego w nazwie obok jego nazwiska znalazła się rodzina (Family) odpowiada, że dawcami cukru są jego bliscy, m.in. babcia.

O niezwykłym smaku

Wdestylarni Wasilla na Alasce opracowano recepturę wódki łososiowej. Zanim uzyskano zadowalające efekty, przetestowano 47 produktów. Dopiero 48. okazał się hitem. Z uwędzonych ryb zdjęto skórę, mięso ubito i zalano alkoholem. Po kilku tygodniach nalewkę przefiltrowano i uzyskano wódkę o rybnym smaku. Firma Black Rock Spirits z Seattle, która wprowadziła na rynek wódkę bekonową (Bakon Vodka), zdobyła już kilka nagród. Technologia produkcji jest dość skomplikowana. Bekon umieszcza na półkach w kolumnach destylacyjnych, przez które przenika spirytus. Po rozcieńczeniu wodą powstaje 40-procentowy trunek o posmaku wędzonej wieprzowiny. Z kolei właściciele browaru w Campton Township robią piwo o smaku pizzy. Dodają do zbożowego zacieru ciasto na pizzę, pomidory, oregano, bazylię i czosnek. Walory smakowe poprawiają i utrwalają chmielem, potem wszystko filtrują. W ostatnich latach w USA pojawiły się także mocne alkohole o smaku siana, chrzanu oraz prażonej kukurydzy.

W proszku lub w tubce

Możecie go spożywać na sucho, zalać wodą albo posypać nim ulubioną potrawę” – zachwala swój wynalazek Mark Philips. Od 2015 r. jego firma Lipsmark oferuje alkohol w proszku. Dla odróżnienia od płynnego nazwał go Palcohol (skrót od powdered alcohol – sproszkowany alkohol). W produkcji wykorzystuje się procesy i związki chemiczne znane od pół wieku. Podstawą są cyklodekstryny – pochodne glukozy, które mają zdolność zamykania w swoich cząsteczkach molekuł innych substancji, np. alkoholu. Są przy tym wyjątkowo chłonne; pojedyncza cyklodekstryna może „uwięzić” obiekt o wadze równej 2/3 jej ciężaru. Jeśli absorbuje alkohol, zmienia go w proszek. W 2015 r. Philips poinformował, że Palcohol został dopuszczony do sprzedaży przez amerykańskie Biuro ds. Handlu Wyrobami Alkoholowymi i Tytoniowymi. Wywołało to protesty organizacji walczących z alkoholizmem i – co było wydarzeniem bez precedensu – w styczniu 2016 r. Biuro przyznało się do pomyłki. Oświadczyło, że zarejestrowało jedynie markę, a nie sam produkt. Co nie powstrzymało Philipsa od wprowadzenia Palcoholu na rynek. Biały proszek wywoływał skojarzenia z kokainą, więc domorośli eksperymentatorzy zaczęli testować jego działanie po wciągnięciu przez nos. To niebezpieczne, gdyż alkohol niszczy błony śluzowe. By temu zapobiec, zmodyfikowano nieco proces produkcyjny i sztucznie powiększono drobinki Palcoholu. Zwiększono też objętość saszetek, w których był sprzedawany, co miało utrudnić przemycanie go do szkół, szpitali i innych zakazanych miejsc. Philips zapewnia, że alkohol w proszku będzie dostępny wyłącznie w sklepach monopolowych. O ile zostanie zalegalizowany, na co w wielu stanach USA się nie zanosi.

O masowej produkcji swojego wynalazku na razie nie myśli prof. Jewgienij Moskalew z Petersburga. On też zestalił alkohol, lecz w postaci pigułek. Moskalew nie ujawnił szczegółów technologii – wiadomo jedynie, że wykorzystał roztopiony wosk, w którym po schłodzeniu i zakrzepnięciu pozostają cząstki etanolu. Za pomocą tej metody można zmieniać w pigułki każdy trunek, od czystego spirytusu przez wódkę po whisky i likiery. Konsumpcja jest niezbyt wygodna – by uzyskać taki efekt, jaki daje wypicie 100 gramów wódki, trzeba połknąć 30 tabletek. Dlatego sam wynalazca powiedział, że pozostanie przy płynnej formie alkoholu.

Bez kaca

„To jedno z największych odkryć XXI wieku w dziedzinie ochrony zdro wia” – przekonuje prof. David Nutt, - psychofarmakolog z uniwersytetu w Bristolu i prognozuje, że do 2050 roku jego wynalazek wyprze z rynku tradycyjne trunki. Działa bowiem podobnie jak alkohol, ale nie wywołuje skutków ubocznych, zwłaszcza kaca. Receptura specyfiku nazwanego roboczo Alcosynth (alkohol syntetyczny) pozostaje tajemnicą wynalazcy. David Nutt wyjaśnia tylko, że w odróżnieniu od klasycznego alkoholu jego syntetyczny substytut blokuje selektywnie receptory w wybranych rejonach mózgu. Dzięki temu wywołuje pożądane efekty – rozluźnia, ośmiela, poprawia nastrój, ale nie zaburza świadomości i zmysłu równowagi. Inaczej przebiega też jego metabolizm. Głównym sprawcą kaca jest aldehyd octowy wytwarzany przez wątrobę w procesie rozkładu alkoholu etylowego. Odmienny skład chemiczny Alcosynthu sprawia, że toksyczny aldehyd nie powstaje. Profesor ujawnił, że osoby, które wypiły nowatorskiego drinka, „przez sześć godzin odczuwały jego działanie, lecz po upływie tego czasu wszystkie objawy upojenia zniknęły bez śladu. Żadnego bólu głowy, suchości w gardle, zmęczenia…”. Zapewnia, że syntetycznym alkoholem nie można się upić do nieprzytomności, a w nadzwyczajnej sytuacji wystarczy zażyć odpowiedni lek, który zadziała jak antidotum, i spowoduje natychmiastowe wytrzeźwienie. Wszystkie te zalety mają sprawić, że w ciągu ćwierćwiecza etanol w piwie, winie i wódce zostanie zastąpiony Alcosynthem. Jednak zdaniem redaktorów tygodnika „New Scientist” wynalazek prof. Nutta zanadto przypomina narkotyk, by został wprowadzony do sprzedaży.

Tagi

Źródło

Focus
Kazimierz Pytko

Źródło internetowe

Skrót grafiki

Oceń treść:

Average: 10(1 vote)

To się stanie z naszym mózgiem, kiedy wyeliminujemy z diety cukier

O tym, jak amfetamina udawała pyzy z mięsem.

$
0
0
19-latek zatrzymany przez policjantów z Wałcza. Miał przy sobie prawie kilogram amfetaminy. I byłaby to historia jak wiele, gdyby nie to, że narkotyki udawały pyzy z mięsem. Mężczyzna trafił do aresztu.

Kategorie

O tym, jak amfetamina udawała pyzy z mięsem.

pokolenie Ł.K.

Kawa z marihuaną. Pomysł Amerykanów na stres w pracy

$
0
0

Kawa na zimno z marihuaną – to nowy produkt dwóch amerykańskich firm Somatik i Ritual Coffee, które połączyć siły, by stworzyć oryginalny napój. Butelka ich kawy kosztuje 12 dolarów i zawiera substancje psychoaktywne zawarte w konopiach indyjskich.

Kategorie

Kawa z marihuaną. Pomysł Amerykanów na stres w pracy

pokolenie Ł.K.

Ojciec piekł, córka sprzedawała. Ciastka z marihuaną na szkolnym meczu koszykówki

$
0
0

Mieszkaniec Palm Bay zaserwował wzbogacone o marihuanę ciastka czekoladowe na szkolnej imprezie.

Kategorie

Ojciec piekł, córka sprzedawała. Ciastka z marihuaną na szkolnym meczu koszykówki

pokolenie Ł.K.

Papryczki chili i marihuana mogą łagodzić stan zapalny

$
0
0

Konsumpcja papryczek chili pobudza produkcję naturalnych kannabinoidów, podobnych do tych występujących w marihuanie, i sprzyja obniżeniu stanu zapalnego w organizmie.

Kategorie

Papryczki chili i marihuana mogą łagodzić stan zapalny

pokolenie Ł.K.

Szkolna kucharka upiekła ciasteczka z marihuaną i podała je dzieciom


Wpadli z ciastkami i uprawą na Choinach, sąd wypuścił dwie osoby

$
0
0

Śledczy nie godzą się z decyzją sądu, który pozwolił zostać na wolności mężczyznom podejrzanym o przestępstwa narkotykowe. Prokuratura zapowiada zażalenie. Jeden z podejrzanych to pracownik kancelarii prawnej z Lublina.

Kategorie

Wpadli z ciastkami i uprawą na Choinach, sąd wypuścił dwie osoby

pokolenie Ł.K.

"Donald Trump" najpopularniejszym kryptonimem metamfetaminy - narkotykowy język USA zdekodowany

$
0
0
Zastanawialiście się kiedykolwiek, co właściwie próbuje ktoś sprzedać na Craigslist jako „parTy” i co konkretnie oznacza tu wielkie T, albo jaki jest cel korzystania na Instagramie z hashtagu #mephedrone? i co z niektórymi osobliwymi emotikonami w aplikacjach randkowych?

Okazuje się, że nie ma tu miejsca na przypadek. Są to kryptonimy lub symbole, stosowane przez osoby chcące kupić lub sprzedać w Internecie narkotyki. Choć może wydawać się szalone — i nielegalne – nie zmienia to faktu, że ma to miejsce.

Od Redakcji [H]: prosimy wziąć pod uwagę, że tekst pochodzi z amerykańskiej strony poświęconej profilaktyce i zwalczaniu uzależnień, stąd ton wypowiedzi. W tłumaczeniu pominęliśmy niektóre akapity o charakterze czysto perswazyjnym.

Aby zrozumieć słownictwo używane dziś w odniesieniu do narkotyków oraz określić jak powszechne jest ono w narkotykowych społecznościach, przeprowadziliśmy sondaż wśród ponad 2000 osób, dobranych ze względu na ich wgląd w świat tego rodzaju podziemnych trendów. Jesteście ciekawi, jaki nielegalny narkotyk może kryć się pod kryptonimem „Donald Trump” ? Cóż, czytajcie dalej.

Odsetek przypadków w poszczególnych grupach wiekowych, gdy diler omawia sprzedaży narkotyków z powodu nieużywania odpowiedniej terminologii

Ewolucja sceny narkotykowej

Według National Institute on Drug Abuse (NIH) więcej niż co dziesiąta osoba w wieku od 18 do 25 lat próbowała w życiu narkotyków takich jak kokaina i ecstasy (MDMA). Ponad dwa razy tyle osób przyznaje się do stosowania halucynogenów, takich jak LSD czy meskalina.

Choć nadużywanie narkotyków może być powszechniejsze wśród osób w tym przedziale wiekowym, niż u młodszych bądź starszych, NIH podkreśla, że nowe trendy w stosowaniu dostępnych substancji oraz w tym, jak ludzie o nich rozmawiają, mogą pojawiać się bardzo szybko.

Ponad jedna trzecia uczestników naszego sondażu w wieku od 18 do 29 lat powiedziała nam, że zdarzyło się, że odmówiono im sprzedaży narkotyków, bo nie używali w odniesieniu do nich właściwych kryptonimów. Podobnie jak pracownicy sieci fast food, którzy wymagali używania wyrażenia „extra chrupiące frytki” jako hasła oznaczającego chęć zakupu nielegalnych substancji, dilerzy mogą czasami starać się maskować swoje działania przez posługiwanie się kryptonimami.

Wśród starszych respondentów zobowiązanie do korzystania ze slangowej terminologii w celu zakupu narkotyków było mniej prawdopodobne. Nieco ponad jedna czwarta respondentów w wieku od 30 do 39 lat zadeklarowała, że odmówiono im narkotyków z powodu nieużywania przez nich właściwych potocznych określeń, podczas gdy dla respondentów w wieku od 40 do 49 lat i od 50 do 59 lat wskaźnik ten wynosił 14 procent lub mniej.

Odsetki przypadków, gdy diler omawia sprzedaży narkotyków z powodu nieużywania odpowiedniej terminologii, pogrupowane wg narkotyków, które dana osoba chciała nabyć

Gdy słowo znaczy więcej, niż mówi jego definicja

Ponad dwie trzecie badanych powiedziało nam, że zdarzyła im się odmowa sprzedaży heroiny lub kokainy, ponieważ przed przystąpieniem do transakcji inie używali właściwej terminologii.

Z punktu widzenia niektórych dystrybutorów słowa kodowe nie muszą być nadmiernie niezrozumiałe lub szczególnie wyrafinowane, mogą być natomiast sposobem uniknięcia kłopotów z prawem, gdy rozmowa — zwłaszcza prowadzona online lub przez telefon — zostanie przechwycona przez organy ścigania. Oczywiste jest zarazem, że wiele z tych słów kodowych może dać odwrotny efekt, co zależy od tego, jak bardzo rozpoznawalne jest dane określenie.

Zarówno heroina, jak i crack, zidentyfikowane są jako substancje silnie uzależniające, aktualnie toczy się w USA walka z epidemią opioidów, która za sprawą stosowania środków takich jak heroina kosztuje codziennie życie średnio 78 osób.

Podczas gdy respondenci informowali o [stosunkowo częstych] odmowach sprzedaży opioidów lub metamfetaminy z powodu nieużywania słów kodowych, znacznie mniej osób miało kłopoty tego typu przy zakupie LSD, marihuany, grzybków i ecstasy.

Najpopularniejsze nazwiska celebrytów używane jako kryptonimy nielegalnych substancji

Znane kryptonimy

Polityka jest dziś gorącym tematem. Od waszej miejsca pracy, po social media, możecie nie być w stanie jej uniknąć, nawet jeśli będziecie próbować. Gdy więc następnym razem usłyszycie, że ktoś wspomina Donalda Trumpa, weźcie pod uwagę pewien osobliwy fakt: nazwisko urzędującego prezydenta jest obecnie najpopularniejszym kryptonimem metamfetaminy.

Dla jasności — nie jest on bynajmniej jedynym politykiem, którego nazwisko pojawia się w takim charakterze. Nixon mógł zrezygnować z prezydentury po niesławnej aferze Watergate, ale jego spuścizna żyje do dziś w używaniu jego nazwiska jako popularnego określenia na porcję marihuany. Gdy z kolei usłyszycie imię i nazwisko lider Demokratycznej Mniejszości w Izbie Reprezentantów, Nancy Pelosi, może rzeczywiście chodzić o najnowsze dramatyczne wystąpienie na Wzgórzu Kapitolińskim, ale możliwe też, że właśnie podsłuchaliście kogoś, kto rozmawia dyskretnie o zakupie LSD.

Politycy to nie jedyne gwiazdy, których nazwiska funkcjonują się dziś jako kryptonimy narkotyków — Lady Gaga to popularna nazwa kokainy, a ukochana ikona Nintendo, Mario, dostarcza najbardziej powszechnego, niebędącego zarazem nazbyt oczywistym sposobu odniesienia się do grzybów.

Najpopularniejsze nazwy produktów spożywczych używane jako kryptonimy nielegalnych substancji

Wgryzając się w terminologię

Według 2000 badanych osób, nazwiska celebrytów nie są jedynymi eufemizmami używanymi do komunikowania się w sprawie zakupu nielegalnych narkotyków.

Respondenci powiedzieli nam zatem, że najczęściej stosowanym w odniesieniu do marihuany określeniem kodowym z grupy spożywczych było słowo „pizza” - być może dlatego, że marihuana często sprzedawana jest w częściach uncji, podobnie jak dzieli się na kawałki i podaje pizzę.

...mamy graniczące z pewnością wrażenie, że bynajmniej nie dlatego – Redakcja [h] ;)

Badani poinformowali nas, że heroina powszechnie nazywana jest sosem pomidorowym, ecstasy funkcjonuje jako Cadbury, kokaina zaś jako cukier. Jedynie halucynogenne LSD wydaje się pozbawione spożywczego kryptonimu.

Ukryte znaczenie

Kiedy poprosiliśmy uczestników badania o wskazanie najczęściej używanych słów kodowych — niezależnie od rodzaju narkotyku czy jego klasyfikacji — okazało się, że większość określeń odnosiła się do marihuany.

Te obejmujące m.in. „zielone”, „trawę” i „topy” pospolite wyrażenia odzwierciedlają zwyczajny sposób, w jaki marihuana traktowana jest w kulturze popularnej. W filmach, wypowiedziach celebrytów, a nawet serialach telewizyjnych, marihuana przedstawiana jest w mediach głównego nurtu jako mająca głównie pozytywne działanie, przy minimalnych skutkach ubocznych. Pomimo takiego jej postrzegania, badania naukowe wykazały, że jest to raczej mitem niż rzeczywistością. Marihuana nie tylko wpływa na rozwój poznawczy, ale może również uzależniać i wiązać się z występowaniem objawów psychotycznych.

Inny powszechnie używane słowa kodowe to „Molly” (stosowane do opisania MDMA lub ecstasy), „śnieg”, „tabsy” i „dropsy”. Podobnie jak marihuana, ecstasy zdobyło sławę jako narkotyk imprezowy, okazuje się jednak, że w wielu przypadkach jest fałszowana lub zastępowane różnymi niezidentyfikowanymi, często śmiertelnie niebezpiecznymi substancjami.

Najpopularniejsze kryptonimy i potoczne określenia wszystkich narkotyków

Płynny charakter świata narkotyków

Świat nielegalnych narkotyków stale się zmienia. W momencie, gdy pomyślisz, że można zrozumieć prawdziwy wpływ tych substancji na otaczającą Cię społeczność, ewoluuje, lub staje się trudniejszy do penetrowania mi.in., za sprawą stosowania niecodziennych określeń lub nawet typowych kryptonimów. Nasze badania wykazały, że podczas gdy powszechnie używane słowa kodowe używane do opisania narkotyków takich jak marihuana wyglądały dokładnie tak, jak można by się tego spodziewać, inne były o wiele trudniejsze do rozszyfrowania.

Metodologia

Przeprowadziliśmy ankietę wśród 2000 Amerykanów, aby dowiedzieć się jakich słów kodowych używają przy okazji rozmów o narkotykach i ich kupowania. Odpowiedzi przeanalizowaliśmy w zależności od wieku i konkretnych rodzajów nabywanych narkotyków, a następnie ręcznie wydobyliśmy wszystkie odpowiedzi zawierające nazwiska gwiazd lub produktów spożywczych, gdyż były to dwie najczęściej występujące kategorie.

Tagi

Źródło

Addictions.com

Źródło internetowe

Tłumaczenie

pokolenie Ł.K.

Skrót grafiki

Oceń treść:

Average: 8(1 vote)

W przychodni pod Bostonem można kupić pizzę z marihuaną

$
0
0

Decyzję o wprowadzeniu placka z marihuaną do oferty menedżer sklepu, wyjaśnia potrzebami pacjentów. Wielu z nich pytało o inne poza cukierkami produkty z domieszką marihuany, gdyż słodyczy wolą unikać ze względu na cukier.

Kategorie

W przychodni pod Bostonem można kupić pizzę z marihuaną

pokolenie Ł.K.

Te lizaki ważą ponad 270 kg i są warte milion dolarów. Niezwykłe odkrycie policji

$
0
0

Funkcjonariusze Biura Szeryfa z hrabstwa Harris w Teksasie dokonali niezwykłego odkrycia podczas rutynowego wezwania do włamania. W domu w Houston znaleźli lizaki z metaamfetaminy o wartości miliona dolarów.

Kategorie

Te lizaki ważą ponad 270 kg i są warte milion dolarów. Niezwykłe odkrycie policji

pokolenie Ł.K.

Article 0

Lepsze funkcjonowanie poznawcze po kakao i czekoladzie

Przez kofeinę kawa zwiększa ochotę na słodycze

$
0
0

Kofeina czasowo zmniejsza zdolność kubków smakowych do wykrywania słodyczy, przez co pokarmy i napoje wydają się mniej słodkie. To z kolei sprawia, że na takie właśnie produkty mamy większą ochotę.

Kategorie

Przez kofeinę kawa zwiększa ochotę na słodycze

pokolenie Ł.K.

W menu tego lokalu "pizza z fetą" nabrała nowego znaczenia

Legalizacja marihuany z korzyścią dla fastfoodów. Dzięki trawce mają więcej klientów

$
0
0

Po marihuanie wzmaga się apetyt - udowodnili już dawno naukowcy. Teraz dowiedziono, że można na tym zarobić. Legalizacja narkotyku przełożyła się na większe zyski dla fastfoodów.

Kategorie

Legalizacja marihuany z korzyścią dla fastfoodów. Dzięki trawce mają więcej klientów

pokolenie Ł.K.

Kolorado zakazuje sprzedaży żelków z THC. Powód jest dosyć racjonalny

$
0
0
Prawodawcy w Kolorado postanowili wycofać ze sprzedaży żelki, które kształtem przypominają misie, zwierzątka, ludzi i owoce. Ta decyzja ma na celu uchronić dzieci, które nieświadome obecności kannabinoidów w żelkach mogą je skonsumować.

Kategorie

Kolorado zakazuje sprzedaży żelków z THC. Powód jest dosyć racjonalny

pokolenie Ł.K.

Article 0

Ramsay: "Kokaina brudnym małym sekretem restauracji"

$
0
0

"Kokaina jest niemal nieodłącznym elementem branży gastronomicznej" - stwierdził w wywiadzie Gordon Ramsay. Sławny szef kuchni wyznał, że odkrył ślady narkotyku w 30 z 31 toalet swoich restauracji.

Kategorie

Ramsay: "Kokaina brudnym małym sekretem restauracji"

pokolenie Ł.K.
Viewing all 215 articles
Browse latest View live