Quantcast
Channel: hyperreal.info - kulinaria
Viewing all 215 articles
Browse latest View live

Gorzka prawda o słodkich kryształkach

$
0
0

Alzheimer, choroby serca, nadciśnienie krwi, nowotwory, dna moczanowa, cukrzyca typu drugiego, do tego otyłość i próchnica… Naukowcy zastanawiają się, czy ludzkość cierpiałaby na te schorzenia, gdyby nie nadmiar w jej diecie jednego popularnego składnika – cukru. Słodkie kryształki szybko dostarczają energii i wyzwalają endorfiny, więc mogą uzależniać podobnie jak tytoń lub alkohol. Czy wkrótce cukier zaczniemy postrzegać podobnie jak te używki?

Chciałoby się powiedzieć: uważasz, że cukier jest szkodliwy, to go unikaj. Jak tego jednak dokonać, skoro występuje on niemal wszędzie? Damon Gameu, twórca filmu dokumentalnego "Cały ten cukier" twierdzi, że gdyby z supermarketów usunąć wszystkie produkty, które go zawierają, na półkach pozostałoby zaledwie 20 proc. towarów.

Cukry są nawet tam, gdzie ich się nie spodziewamy – w keczupach, hamburgerach, płatkach kukurydzianych, sosach, pieczywie i niemal każdym produkcie spożywczym, który jest przetworzony. W jednej butelce (860 g) popularnego w Polsce keczupu znajduje się aż 146,2 g cukru. Zakłada się, że jedna łyżeczka to ok. 5 gramów. Do jednego opakowania wsypano zatem aż 30 łyżeczek!

Punkt rozkoszy

Skąd pomysł, by dodawać go tak dużo i do wszystkiego? Na to pytanie mógłby odpowiedzieć amerykański badacz rynku oraz psychofizyk Howard Moskowitz.

Swoim badanym zaserwował sos do spaghetti, przygotowując wiele różnych jego wersji. Umożliwiło mu to odkrycie tzw. bliss point, czyli punktu rozkoszy. To odpowiednia proporcja trzech składników: cukru, soli i tłuszczu, która pozwala na osiągnięcie takiego stanu, w którym posiłek jest uznawany za tak smaczny, jak to tylko możliwe. Ale nie pozwala też na pełną satysfakcję, co powoduje, że nie przestajemy chcieć więcej i więcej. Okazało się, że dojście do punktu rozkoszy wymagało często dodania większej ilości cukru – nawet do produktów, które zazwyczaj mają go niewiele.

Koncepcją Moskowitza zainteresowały się korporacje, które zatrudniały go do optymalizacji swoich receptur. Pracował m.in. dla Cadbury-Schweppes, Kraft, General Foods, PepsiCo czy Campbell Soup.

Łaknąc endorfin

Jedzenie pokarmów, w których osiągnięto bliss point, powoduje wyrzut hormonów szczęścia – endorfin i sprawia, że nasz organizm robi wszystko, by po raz kolejny osiągnąć ten stan.

To dlatego cukier jest substancją silnie uzależniającą. Przekonał się o tym choćby 32-letni Patryk, architekt z Warszawy, który przez kilka lat nie mógł zrezygnować z kompulsywnego picia słodkich napojów.

– Sięgałem po nie, bo to był jedyny smak satysfakcjonujący moje kubki. Samej wody nie dawałem rady pić, a dzbanek z cytryną i miętą szybko się psuje. Tak więc próby reformy kończyły się fiaskiem, a wymówki przychodziły łatwo – wspomina.

Przyznaje, że chęć spożycia tego rodzaju napoju była tak silna, że ruszał na zakupy nawet w nocy. A jeśli to nie było możliwe, czuł się podenerwowany.

– W pewnym momencie dotarło do mnie, że jak teraz się za siebie nie wezmę, to z każdym kolejnym rokiem będę toczył się po równi pochyłej – mówi Patryk. – Nie chodziło o samo odstawienie cukru. Zacząłem żyć aktywnie, świadomie. Oczywiście nie stałem się podręcznikowym przykładem zdrowego trybu życia, ale czuję się zupełnie inaczej niż dwa lata temu. Sam się sobie dziwię – jak ja byłem w stanie pić te słodkie napoje i to w takich ilościach? – opowiada.

W przypadku Patryka silna wola wystarczyła, by wyeliminować z tego typu cukier z diety bez pomocy specjalisty. Bywa niestety i tak, że konieczna jest terapia.

Jak kokaina

– Cukier uzależnia tak samo jak papierosy, alkohol, seks czy zakupy – tłumaczy psycholog kliniczny i psychoterapeuta Piotr Goc. – Dlatego terapię prowadzi się w podobny sposób – dodaje i podkreśla, że po odstawieniu słodyczy może pojawić się stan abstynencki.

– Najtrudniejsze są pierwsze dni. Łatwiej jest zjeść czekoladkę i poczuć się dobrze niż uczestniczyć w długotrwałej terapii, która może zabrać lata – tłumaczy Goc.

Podobnie tłumaczy to psychoterapeuta Tomasz Teodorczyk z Akademii Psychologii Procesu w Warszawie. Daje on przykład zapracowanej kobiety, która haruje na pięciu etatach, wyznając protestancką etykę pracy.

– W tym etosie nie ma przyzwolenia na dawanie sobie przyjemności, więc kobieta nie daje ich sobie, bo nie ma na to wewnętrznej zgody. Nadal ich jednak potrzebuje, wtedy na pomoc przychodzą np. słodycze, które są doskonałym substytutem innego stylu życia. Choć jest to przyjemność krótkotrwała, to działa natychmiastowo i można ją pomieścić w modelu życia, który jest obowiązujący w jej świecie – wyjaśnia psycholog.

Jednak uzależnienie wcale nie musi mieć źródła w problemach. Na jednym z dietetycznych forów pojawił się wpis internautki, którego fragment brzmi: "Nie mam kłopotów osobistych. Mam przyjaciół, rodzinę, chłopaka… Jestem wesołą i energiczną osobą – gdyby nie te napady, to byłabym szczęśliwa. Na dzień dzisiejszy chciałabym po prostu przestać zachowywać się jak uzależniony od cukru narkoman i zacząć normalnie funkcjonować".

Co ciekawe, struktura chemiczna cukru (C12H22O11) jest podobna do tej, którą ma kokaina (C17H21NO4).

Spacer zamiast czekoladki

Piotr Goc zwraca uwagę na kilka przejawów uzależnień od słodyczy, które powinny być alarmujące.

– Z uzależnieniem mam do czynienia wtedy, gdy dopada mnie obsesyjna chęć zjedzenia słodyczy. Nagle mam ochotę zjeść kilkanaście gałek lodów, mimo tego, że mój organizm wcale tego nie potrzebuje. Albo wstaję w nocy, by podjadać słodkości. Albo też nie jestem w stanie skupić się na pracy czy bliskich, bo wciąż uporczywie myślę o zjedzeniu czegoś słodkiego – mówi.

Podpowiada też, jak można poprowadzić etapy wychodzenia z tego uzależnienia. Po pierwsze, można zacząć wydzielać sobie słodycze – np. raz dziennie. Warto, żeby to odbywało się spontanicznie, aby nie doprowadzić do regularności, ustalenia pewnego rytuału. Następnie, należy przestać myśleć o cukrze jako o rodzaju nagrody, wprowadzając zamienniki, które także będą sprawiały przyjemność.

Pożeramy kilogramy

Dr Krzysztof Puchalski to socjolog zdrowia i medycyny zInstytutu Medycyny Pracy im. prof. J. Nofera w Krajowym Centrum Promocji Zdrowia w Miejscu Pracy, który zajmuje się również tematem słodyczy. On także zwraca uwagę na problem traktowania ich jako sposobu premiowania.

– Od dzieciństwa w naszej kulturze jesteśmy nagradzani słodyczami. Dostawaliśmy czekoladę za piątkę w szkole, cukierka za dobre zachowanie – mówi dr Puchalski.

Ponadto – przypomina – słodycze kojarzą nam się ze świętowaniem, celebrowaniem. Odpowiedni zestaw czekoladek znajdziemy niemal na każdą okazję: walentynki, pierwszą komunię, wszelkie jubileusze. Podczas urodzin czy wesela nieodzownym elementem jest tort.

To pozostałość po dawnych czasach, gdy słodkości były czymś rzadkim, prawdziwym rarytasem. Dziś, gdy półki sklepowe uginają się od towarów, jedzenie słodyczy przestało być czymś odświętnym. Doskonale pokazują to statystyki. Jeszcze na przełomie XIX i XX wieku przeciętny Polak zjadał ich ok. 5 kg rocznie. Przed wybuchem II wojny światowej było to już 10 kg. Dzisiaj zaś dane Głównego Urzędu Statystycznego mówią już o 44,2 kg (dane za 2014 r.).

To nie tylko polska specyfika. Globalna konsumpcja cukru rośnie równie szybko. Dzienne światowe spożycie cukru wzrosło w ciągu ostatnich 30 lat o 46 proc.

- Zamiast jeść czekoladę, weź kąpiel, pójdź na spacer, spotkaj się z przyjaciółmi – podpowiada ekspert.

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zaleca, by każdego dnia spożywać nie więcej niż 50 g cukru – to około 10 łyżeczek. Według danych Euromonitor International w Polsce średnio zjadamy go ok. 58,8 g na dzień, co wykracza poza ten limit. Wciąż jednak daleko nam do niechlubnego lidera rankingu – USA. Przeciętny Amerykanin zjada dziennie 126,4 g cukru, czyli ponad 2,5 razy więcej, niż zaleca WHO.

Wołanie na pustyni

Właśnie Stany Zjednoczone to kraj, który w największym stopniu boryka się z konsekwencjami nadmiernej konsumpcji cukru. Obecnie mówi się tam wręcz o wynikającej z tego "epidemii otyłości". Według danych OECD, w 2020 r. z otyłością borykać się może nawet 75 proc. Amerykanów. Już w 1970 r. było to 45 proc. z nich.

Ten problem zauważył już pewien brytyjski profesor specjalizujący się w żywieniu – John Yudkin. W swojej książce "Czysty, biały i śmiercionośny" pisał:

"Jeśli tylko niewielki ułamek tego, co wiemy o wpływie cukru, miałby być ujawniony w odniesieniu do każdego innego materiału stosowanego jako dodatek do żywności, materiał ten natychmiast zostałby zakazany". Książka sprzedawała się całkiem nieźle, ale profesor zapłacił za nią wysoką stawkę. Przemysł żywieniowy, któremu nie po drodze było z jego wnioskami, uznał, że musi zagłuszyć tezy głoszone przez Yudkina. Z pomocą przyszedł inny specjalista od żywienia, Ancel Keys z University of Minnesota, który stał się ostrym oponentem brytyjskiego profesora w dyskusji.

Zdrowie kontra pieniądz

Nie była to jednak równa walka. Badania Keysa finansowały liczne korporacje, a także zrzeszenia producentów wyrobów cukrowych oraz Agencja ds. Żywności i Leków. Keys jako strategię działania obrał przekonywanie, że to tłuszcz jest głównym winowajcą i przyczyną chorób. Namawiano zatem do diety niskotłuszczowej. Niska zawartość tłuszczu powodowała jednak, że jedzenie smakowało jak tektura. Aby poprawić jego smak, dodawano więc więcej… cukru.

O tym, jak wiele wysiłku wkładano w obronę cukru, świadczą przyznane nagrody branżowe, jak np. Srebrne Kowadło. Otrzymali ją John "JW" Tatem Jr., prezes Sugar Association, oraz Jack o'Connell Jr., dyrektor ds. PR. Przekonywali oni opinię publiczną, że cukier to nieszkodliwe źródło kalorii i energii, natomiast otyli sami mieli ponosić odpowiedzialność za swoją nadwagę, ponieważ nie dbali o zbilansowaną dietę. "Czubek" wraca do łask

Finansowani przez korporacje prominentni specjaliści ds. żywienia podważyli tezy Yudkina, niszcząc jego reputację. Jego kariera naukowa nigdy nie powróciła na dawne tory. Zmarł w 1995 r. jako rozczarowany, sfrustrowany badacz. Doszło do tego, że w dyskusji jego nazwiska zaczęto używać jako synonimu "czubka", osoby, która postradała zmysły.

Dziś do dyskusji o cukrze powrócono ze wzmożoną siłą, odkopując dokonania Yudkina. Być może przyczyną jest przeciążenie systemu ochrony zdrowia, który zaczyna się chwiać pod naporem chorób cywilizacyjnych. Stan debaty cukrowej przypomina tę, która przed laty dotyczyła szkodliwości tytoniu. W spotach reklamowych występowali wtedy lekarze w białych kitlach, którzy nie tylko przekonywali, że papierosy nie szkodzą, ale wręcz mogą mieć działanie lecznicze – np. inhalować gardło.

Reklamy to coś, na co korporacje produkujące słodycze nie szczędzą pieniędzy. Amerykańskie stowarzyszenie Unia Zaniepokojonych Naukowców (ang. Union of Concerned Scientists) wskazało na wydatki reklamowe 10 największych koncernów w USA. Okazało się, że tylko w ciągu 2012 r. wydały one na ten cel łącznie blisko 7 mld dolarów.

"Cukier krzepi" portfel Wańkowicza

Polską branżę cukierniczą już przed wojną także stać było na niemały rozmach. Świadczyć o tym może pokaźna suma, jaką otrzymał Melchior Wańkowicz. Pisarz za wymyślenie hasła "cukier krzepi" zainkasował wówczas 5 tys. złotych.

– Wtedy wystarczyło na dobry samochód. Dzisiaj by wystarczyło na dobry samolot – mówi dr Puchalski.

Socjolog wskazuje także na dzisiejsze działania marketingowe branży. Mają one sprawić, że w świadomości konsumenta cukier będzie synonimem zdrowia.

– Cukierki pewnego producenta zawierają witaminy. Inne mają wyciągi z ziół – zwraca uwagę Puchalski. – Te działania mają nas przekonać, że będziemy zdrowsi, pokrzepieni, z lepszym samopoczuciem, pełni wigoru i witalności – mówi.

Z drugiej jednak strony dr Puchalski przestrzega przed demonizowaniem substancji, popadaniem w przesadę czy nawet uleganiem swego rodzaju modzie na walkę z cukrem.

– Nie mówię, że cukier jest zdrowy – zastrzega. – Jestem jednak jak najbardziej krytyczny wobec tabloidowego przekazu, który brzmi: "biała śmierć"– podkreśla.

Cukier chłopcem do bicia?

Z podobnym przesłaniem występuje polska branża cukrownicza, która bierze w obronę słodką białą substancję. Związek Producentów Cukru w Polsce przygotował kampanię "Cukier – chłopiec do bicia".

"Cukier jest oskarżany przez wszystkich i prawie o wszystko"; "prawda jest jednak dużo prostsza: cukier dodany jest taki sam, jak naturalny"; "przyczyną otyłości jest brak ruchu i zbyt duże ilości jedzenia"; "cukier nie wywołuje cukrzycy"; "cukier nie powoduje nadpobudliwości u dzieci"; "próchnica to efekt niedbania o zęby"; "cukier nie uzależnia"– czytamy na stronie kampanii. Jej przekaz jest prosty i trudno się z nim nie zgodzić: stosowany z umiarem cukier nie jest niczym złym i sam w sobie nie prowadzi do chorób.

Problem w tym, że cukier w dzisiejszym świecie ciężko stosować z umiarem, bo – jak opisaliśmy na początku – dodaje się go bardzo dużo do bardzo wielu produktów spożywczych.

Znajdziemy go nawet w tych, które są uznawane za zdrowe: jogurtach, płatkach śniadaniowych czy muesli. Co na to ich producenci?

Firma Danone - potentat na polskim rynku produktów nabiałowych - deklaruje, że oferuje też produkty bez cukru.

"Zawartość cukru w różnych produktach jest różna - zależy ona od upodobań i oczekiwań Konsumentów” - deklaruje Danone w przesłanym nam oświadczeniu. I dodaje, że zawartość cukru podana na opakowaniu w tabeli wartości odżywczych, to ilość cukrów ogółem, sumarycznie. „Cukry naturalnie występują w surowcach: laktoza, czyli cukier mleczny i fruktoza, cukier owocowy, ale także sacharoza, czyli cukier dodany" - podkreśla Danone.

Na tabele zamieszczone na opakowaniach wskazuje też Nestle. – Na każdym opakowaniu podajemy pełną i wyczerpującą informację o składzie naszych produktów, w tym o zawartych w nich cukrach. Konsument na podstawie tych informacji może podjąć odpowiedzialną decyzję, czy produkt spełnia jego oczekiwania co do składu – przekonuje Jarosław Szczepanowski reprezentujący dział Nestle, który odpowiada za produkcję płatków śniadaniowych. – Wciąż pracujemy nad ograniczaniem zawartości składników, np. cukrów, soli, które spożywane w nadmiarze mogą prowadzić do niekorzystnych dla organizmu następstw. Ponadto wszystkie nasze działania komunikacyjne zawierają przekaz o konieczności zachowania zbilansowanej diety i zdrowego stylu życia – dodaje.

Dr Krzysztof Puchalski sceptycznie podchodzi do twierdzeń, że podawanie szczegółowego składu wartości odżywczych i substancji na etykietach zmniejsza konsumpcję cukru. – Producent wydrukuje pełną informację na odwrocie, ale co my mamy z tym zrobić? – zwraca uwagę naukowiec. – Człowiek nie lubi myśleć, unika myślenia w sytuacjach życia codziennego. Nasze czynności się automatyzują i w supermarkecie, zamiast przeczytać skład, sięgniemy po produkt, który lepiej znamy, bądź po ten, który ma atrakcyjniejsze opakowanie – mówi.

Podatek od cukru

Ten automatyzm i niechęć do krytycznego myślenia jest przyczyną wprowadzania odgórnych działań legislacyjnych. Po takie rozwiązanie sięgnęli choćby Brytyjczycy. W marcu tego roku usłyszeli z ust ministra skarbu Georga Osborne'a, że słodkie napoje będą obłożone specjalnym podatkiem. Danina za taki, w którym zawartość cukru sięga 5 g na 100 ml, wynieść ma 18 pensów, przy 8 g na 100 ml będą to już 24 pensy na litrze. Wielka Brytania daje jednak przesłodzonym produktom szansę na poprawę. Wprowadzenie podatku będzie poprzedzone dwuletnim okresem przejściowym. To czas na modyfikację proporcji składników.

W Polsce też widać rządowe działania mające pomóc w ograniczeniu konsumpcji cukru. Te najgłośniejsze dotyczyły zmian w asortymencie sklepików szkolnych, po których dzieci nie znalazły tam już słodyczy czy drożdżówek.

Dr Puchalski, komentując pomysły polskiego rządu, nawołuje do zachowania zdrowego rozsądku. Uczniowie nie mogli kupić słodkiej bułki w sklepiku szkolnym, a tuż za winklem czekała na nich cała wata cukrowa. – Należałoby raczej zadziałać systemowo i zainwestować w edukację – mówi.

Tagi

Komentarz [H]yperreala

I jak, słodko? Aha - prawy przycisk myszy+"Otwórz grafikę w nowej karcie" pozwoli Wam obejrzeć załączone wykresy, nie wrzucaliśmy ich w tekst celem zachowania wygody czytania.

Źródło

Magazyn TVN24
Aleksandra Gałka

Źródło internetowe

Grafika

Skrót grafiki

Oceń treść:

Average: 9.3(6 votes)

Czekoladki wyglądające jak marihuana podbiły festiwal. Konsumujących zatrzymała policja

$
0
0

Francuska firma wyprodukowała czekoladki tak bardzo przypominające marihuanę, że aż zmusiły do interwencji policję.

Kategorie

Czekoladki wyglądające jak marihuana podbiły festiwal. Konsumujących zatrzymała policja

pokolenie Ł.K.

Policja przejęła ciasteczka nadziewane kokainą

$
0
0
Władze Kolumbii poinformowały o przejęciu przez policję ciasteczek nadziewanych kokainą, które miały być przemycone do Hiszpanii.

Kategorie

Policja przejęła ciasteczka nadziewane kokainą

Koka

Pierogi ruskie naszprycowane "amfą"

Tomasz Obara zatrzymany

Naukowcy: cukier uzależnia?

Słodziki prowadzą do rekalibracji mózgu

$
0
0
Badania na ludziach i zwierzętach sugerowały, że sztuczne słodziki zwiększają głód i sprawiają, że je się więcej. Nowe studium przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu w Sydney oraz Instytutu Badań Medycznych Garvana wykazało, czemu się tak dzieje.

Kategorie

Słodziki prowadzą do rekalibracji mózgu

pokolenie Ł.K.

Gimnazjaliści ze Szczecinka kupili lizaki z wizerunkiem liścia konopi indyskiej

$
0
0

Nie, produkty bynajmniej nie miały nic współnego z marihuaną ani innymi substancjami psychoaktywnymi. Przed wami długi news o niczym ;)

Kategorie

Gimnazjaliści ze Szczecinka kupili lizaki z wizerunkiem liścia konopi indyskiej

pokolenie Ł.K.

Czekoladowy koks

$
0
0
Kochasz wciągać różne rzeczy przez nos? Kochasz belgijską czekoladę? Jeśli odpowiedź na oba te pytania brzmi twierdząco, mamy dla ciebie dobrą wiadomość, łasuchu. Od teraz to wszystko możesz znaleźć w jednym proszku, i to w 100 proc. legalnie.

Kategorie

Czekoladowy koks

pokolenie Ł.K.

Konopie indyjskie i ciasteczka z marihuaną w mieszkaniu przy Nowym Świecie w Lublinie

$
0
0

Najciekawszym natomiast znaleziskiem po przeszukaniu kuchni okazały się pudełka z wypieczonymi przez 27-latka i jego 19-letnią dziewczynę ciasteczkami. Nie były to jednak zwykłe ciasteczka...

Kategorie

Konopie indyjskie i ciasteczka z marihuaną w mieszkaniu przy Nowym Świecie w Lublinie

pokolenie Ł.K.

Przedawkowane cukierki. Słodycz z marihuaną zagrożeniem życia dla młodzieży

$
0
0

Artykulik cudownie kuriozalny. Redakcja przyzna Order Uśmiechu osobie, która wyjaśni, co właściwie chciał przekazać autor.

Kategorie

Przedawkowane cukierki. Słodycz z marihuaną zagrożeniem życia dla młodzieży

pokolenie Ł.K.

Między wódką a zakąską

$
0
0
Przechodziliśmy przez to wszyscy: po zjedzeniu wielkiej obiadokolacji, uderzasz do baru i obalasz kilka kolejek whisky. Chcesz już wracać do domu, ale wpadasz na starego znajomego i pijecie razem shota tequili. Kończy się na tym, że wbijasz do baru z powrotem i sączysz dalej piwo.

Kategorie

Między wódką a zakąską

pokolenie Ł.K.

Ser jak narkotyk

$
0
0

Naukowcy twierdzą, że ser jest tak samo uzależniający jak narkotyki. Specjaliści wskazują, że w trakcie trawienia kazeiny, uwalniana jest kazomorfina. Jest to opioid należący do tej samej rodziny co kodeina, morfina czy heroina.

Kategorie

Ser jak narkotyk

pokolenie Ł.K.

Cukier uzależnia osiem razy silniej niż kokaina!

U szczurów mała ilość alkoholu nie zwiększa spożycia pokarmów

$
0
0
Oznacza to, że gryzonie korygują ilość zjedzonych pokarmów o liczbę kalorii wypitych z alkoholem.

Kategorie

U szczurów mała ilość alkoholu nie zwiększa spożycia pokarmów

pokolenie Ł.K.

Koszmar każdej matki? Rzucił medycynę, by zostać marihuanowym kucharzem

$
0
0

Chris stwierdził, że woli gotować uzależniająco dobre potrawy niż operować ludzi.

Kategorie

Koszmar każdej matki? Rzucił medycynę, by zostać marihuanowym kucharzem

pokolenie Ł.K.

Misiowe żelki z marihuaną w szkole w Naperville North

$
0
0

W misiowych żelkach (gummy bear), po spożyciu których 14 uczniów szkoły średniej North High School w Naperville trafiło do szpitala, znajdowała się marihuana.

Kategorie

Misiowe żelki z marihuaną w szkole w Naperville North

pokolenie Ł.K.

Bez maku święta nie istnieją

„Nie pij na pusty żołądek. Nie pij dużo, gdy czujesz się źle”: Julebord to legenda

$
0
0
...i jeszcze jeden wpis okołoświąteczny, tym razem dotyczący celebracyjno-intoksykacyjnych zwyczajów ludów Północy.

Kategorie

„Nie pij na pusty żołądek. Nie pij dużo, gdy czujesz się źle”: Julebord to legenda

pokolenie Ł.K.

Katowice: Pączki z amfetaminą?

$
0
0

Jak wiadomo, jednym z podstawowych produktów do pieczenia jest mąka. W jednej z katowickich piekarni nie był to jednak jedyny biały proszek...

Kategorie

Katowice: Pączki z amfetaminą?

pokolenie Ł.K.
Viewing all 215 articles
Browse latest View live